Największy deweloper kopalni ziem rzadkich: USA i duńscy urzędnicy lobbowali w zeszłym roku, aby nie sprzedawać kopalni Rare Earth Tambliz chińskim firmom
[Sieć Text/Observer Xiong Chaoran]
Niezależnie od tego, czy w swojej pierwszej kadencji, czy niedawno, prezydent-elekt USA Trump nieustannie podnosi tak zwane „zakup Grenlandii”, a jego intencje dotyczące zasobów naturalnych i konfrontacji z Chinami stały się oczywiste.
Według raportu Reuters z 9 stycznia czasu lokalnego, Greg Barnes, dyrektor generalny Tanbreez Mining, największego dewelopera Grenlandii w minerałach rzadkich, ujawnił, że urzędnicy ze Stanów Zjednoczonych i Danii lobbowali w zeszłym roku firmę, aby nie sprzedawać swoich projektów firmom powiązanym z Chinami. Powiedział, że jego firma regularnie negocjuje ze Stanami Zjednoczonymi w celu oceny opcji finansowania opracowywania kluczowych minerałów na Grenlandii.
Wreszcie Barnes sprzedał własność kopalni Rare Earth Tamblitz, jednego z największych na świecie depozytów ziem rzadkich, Kritiko Metals, z siedzibą w Nowym Jorku w USA. Według amerykańskiej spółki cena przejęcia, którą zapłaciła, była znacznie niższa niż oferta chińskiej firmy.
Raport uważa, że ten ruch podkreśla, że urzędnicy amerykańscy mieli długoterminowy interes gospodarczy w autonomicznym terytorium duńskim na długo przed tym, jak Trump zaczął rozważać nabycie Grenlandii w ostatnich tygodniach. Analitycy uważają również, że Stany Zjednoczone wydają się próbować zmienić „zasady gry” dla projektów ziem rzadkich. Urzędnicy amerykańscy próbują zrównoważyć wpływ Chin na bogaty w minerały pasek miedziany środkowofrykański, kontrolując Grenlandię.
Barnes, dyrektor generalny prywatnego Tanbreez Mining, powiedział, że urzędnicy amerykańscy odwiedzili południową Grenlandię dwa razy w zeszłym roku, gdzie znajduje się projekt Tanbreez, jeden z największych depozytów ziem rzadkich na świecie.
Ci amerykańscy urzędnicy wielokrotnie tam podróżowali, aby przekazać wiadomość do wydobycia Tamblitz z gotówką: nie sprzedawaj ogromnych rezerw mineralnych kupującym z powiązaniami z Chinami.
Reuters nie był w stanie natychmiast dotrzeć do Departamentu Stanu USA w celu komentarza na temat raportu. Biały Dom nie odpowiedział na prośbę o komentarz, a duńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmówiło komentarza.
Ostatecznie Barnes sprzedał własność kopalni Tambriz do nowojorskich metali krytycznych w złożonej umowie, która zostanie zakończona w tym roku, dając krytyczną kontrolę metali jednego z największych na świecie depozytów ziem rzadkich.
Zgodnie z danymi z globalnego systemu informacji geologicznej i mineralnej Ministerstwa Zasobów Naturalnych całkowita zawartość tlenku ziemi rzadkiej (TREO) w projekcie Tambliz wynosi 28,2 miliona ton. W oparciu o ten wolumen zasobów Tambliz jest już jednym z największych na świecie depozytów ziem rzadkich, z 4,7 miliarda ton rudy. Ciężkie tlenki ziem rzadkich w złożeniu stanowią 27% całkowitych tlenków ziem rzadkich, a wartość ciężkich ziem rzadkich jest wyższa niż w przypadku jasnych elementów ziem rzadkich. Po wprowadzeniu do produkcji kopalnia może dostarczyć elementy ziem rzadkich potrzebne Europie i Ameryce Północnej. Financial Times wskazał również, że szacuje się, że Grenlandia ma 38,5 miliona ton Ziemia rzadka Tlenki, podczas gdy całkowite rezerwy w pozostałej części świata wynoszą 120 milionów ton.
Informacje ujawnione przez Tony'ego Sage, CEO ostatniego nabywcy, Cretico Metals, są jeszcze bardziej interesujące.
„Była duża presja, aby nie sprzedawać (wydobycie Tambriz) do Chin”, powiedział Sage, Barnes zaakceptował 5 milionów dolarów w gotówce i 211 milionów dolarów akcji Kritiko Metals jako płatności za projekt, cenę znacznie niższą niż oferta chińskiej spółki.
Według raportu Barnes twierdził, że przejęcie nie było związane z ofertami z Chin i innych, ponieważ oferty nie określały wyraźnie, jak zapłacić. Ani Barnes, ani Saich nie ujawnili, z którymi amerykańscy urzędnicy, z którymi spotkali się, ani o nazwie chińskiej firmy, która złożyła ofertę.
Już w ubiegłym roku metale Kritiko zastosowały się do Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych o fundusze w celu opracowania zakładów przetwarzania ziem rzadkich. Chociaż proces przeglądu jest obecnie zatrzymany, Saich spodziewa się, że proces zostanie wznowiony po objęciu urzędu przez Trumpa. Ujawnił również, że jego firma organizowała negocjacje z wykonawcą obrony Lockheed Martin i ma zamiar negocjować z Raytheonem i Boeingiem. W rzeczywistości trzecim co do wielkości inwestorem Kritiko Metals jest American Jianda Company, której dyrektorem generalnym jest Howard Lutnick, nominowany do następnego sekretarza handlu USA.
Ziemia rzadka jest nieistotnym, rzadkim zasobem strategicznym, ogólnym terminem na 17 elementów metalowych, znanych jako „MSG przemysłowe”, i przyciągnęła dużą uwagę ze względu na ich szerokie zastosowanie w dziedzinie energii i zaawansowania wojskowego zaawansowania technologii. Raport z badań kongresowych w USA ujawnił kiedyś, że broń zaawansowanych technologicznie jest silnie zależna od ziem rzadkich. Na przykład myśliwca F-35 wymaga 417 kilogramów materiałów ziem rzadkich, podczas gdy jądrowa okręta podwodna zużywa więcej niż 4 tony ziemi rzadkiej.
Reuters wskazał, że znaczenie i konieczność ziem rzadkich wywołały zaciętą konkurencję między zachodnimi grupami interesu przeciwko Chinom, w celu osłabienia prawie kompletnej kontroli Chin nad wydobyciem i przetwarzaniem ziem rzadkich. Chiny są najważniejszym na świecie producentem i eksporterem ziem rzadkich, a obecnie kontrolują około 90% globalnej podaży ziem rzadkich. Dlatego niektóre kraje zachodnie, takie jak Stany Zjednoczone, bardzo martwią się, że zostaną „udłonieni” przez Chiny, a ostatnio przywiązują dużą wagę do znalezienia i budowania nowego łańcucha dostaw ziem rzadkich.
Raport cytował analityków, że projekty takie jak Tambliz nie były wcześniej uważane za atrakcyjne dla inwestycji, ale Stany Zjednoczone wydaje się próbować zmienić „zasady gry” dla projektów ziem rzadkich. Sprzedaż własności projektu Tambliz firmie amerykańskiej pokazuje, że urzędnicy amerykańscy próbują zrównoważyć wpływ Chin na miedziany pas do minerałów, kontrolując Grenlandię.
Dwayne Menezes, dyrektor londyńskiej inicjatywy Polar Research and Policy Initiative (PRPI), uważa, że chociaż Grenlandia twierdzi, że „nie jest na sprzedaż”, przyjmuje działalność komercyjną i większe inwestycje ze Stanów Zjednoczonych.
Grenlandia znajduje się na północny wschód od Ameryki Północnej, między Oceanem Arktycznym a Oceanem Atlantyckim. Jest to największa wyspa na świecie z populacją około 60 000. Kiedyś była to duńska kolonia i osiągnęła samorząd w 1979 roku. Ma swój własny parlament. Ta wyspa, która jest w większości pokryta lodem, ma bardzo bogate zasoby naturalne, a także jej rezerwy ropy na lądzie i na morzu i gazu ziemnego. Wyspa jest zasadniczo autonomiczna, ale jej decyzje dotyczące polityki zagranicznej i bezpieczeństwa są podejmowane przez Danię.
W sierpniu 2019 r. Ówczesny prezydent Trump został narażony na prywatną rozmowę z doradcami zakupu Grenlandii, autonomicznego terytorium Danii, ale ówczesny minister Grenlandii, Ane Lone Bagger, odrzucił pomysł: „Jesteśmy otwarci na biznes, ale Grenlandia„ nie jest na sprzedaż ”.
25 listopada 2024 r. Alexander B. Gray, starszy członek American Foreign Policy Council (AFPC) i były szef sztabu Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu w administracji Trumpa, opublikowali artykuł opinii w Wall Street Journal, mówiąc, że po rozpoczęciu drugiej kadencji Trump powinien kontynuować swój niedokończony biznes - kupowanie Grenlandii.
Gray uważa, że Grenlandia „chce być niezależna”, a Stany Zjednoczone „pożądały go od dłuższego czasu”, ale największym powodem są Chiny i Rosja. Uznał, że działania Chin i Rosji w regionie arktycznym w ostatnich latach powinny powodować „poważne zaniepokojenie”, zwłaszcza że Grenlandia ma bogate zasoby naturalne, takie jak złoto, srebro, miedź, ropa, uran i minerały ziem rzadkich, „które zapewnia możliwości przeciwnikom”, a Grenlandia nie może walczyć samotnie.
W tym celu zasugerował, że Trump powinien dotrzeć do tej „stulecia”, aby zapobiec zagrożeniu dla zachodniego bezpieczeństwa i interesów gospodarczych. Fantyzował również, że Stany Zjednoczone mogą próbować naśladować „kompaktowe swobodne stowarzyszenie” osiągnięte z krajami wyspy Południowej Pacyfiku i nawiązać tak zwane relacje „swobodnie powiązanego kraju” z Grenlandią.
Zgodnie z oczekiwaniami Trump nie mógł się doczekać oficjalnego zaprzysiężenia i zagroził, że „nabycie Grenlandii” kilka razy. 7 stycznia, czas lokalny, groźby Trumpa, w których można wykorzystać siłę do kontrolowania Grenlandii, pojawiły się na pierwszych stronach gazet w głównych mediach na całym świecie. W swoim przemówieniu w Mar-a-Lago odmówił wykluczenia możliwości „kontrolowania Kanału Panamskiego i Grenlandii przez przymus wojskowy lub gospodarki”. Tego samego dnia najstarszy syn Trumpa, Donald Trump Jr., również złożył prywatną wizytę w Grenlandii.
Reuters opisał serię uwag Trumpa jako wskazującego, że dąży do bardziej konfrontacyjnej polityki zagranicznej, która pomija tradycyjną etykietę dyplomatyczną.
W odpowiedzi na groźbę Trumpa przez Trumpa, duński premier Mette Frederiksen powiedział w wywiadzie dla duńskich mediów TV2, że Stany Zjednoczone są „najważniejszym i najbliższym sojusznikiem” Danii i nie wierzą, że Stany Zjednoczone będą wykorzystywać środki wojskowe lub ekonomiczne, aby zapewnić kontrolę nad Grenlandią. Powtórzyła, że z zadowoleniem przyjmuje Stany Zjednoczone do inwestowania większego zainteresowania regionem arktycznym, ale „należy to zrobić w sposób, który szanuje mieszkańców Grenlandii”.
„Punkt wyjścia rządu jest bardzo jasny: Grenlandczycy powinni zdecydować o przyszłości Grenlandii, a Grenlandia należy do Grenlandczyków” - podkreślił Frederiksen.
„Pozwól, że powiem to jeszcze raz, Grenlandia należy do ludzi Grenlandii. Nasza przyszłość i nasza walka o niezależność to nasza sprawa”. 7 stycznia czasu lokalnego, niemy Bourup Egede, premier autonomicznego rządu Grenlandii, powiedział w mediach społecznościowych: „Chociaż inni, w tym Duńczycy i Amerykanie, mają prawo wyrażać swoje opinie, nie powinniśmy być kołysani przez fanatyzm ani pozwolić, aby presja zewnętrzna zmusiła nas do odejścia od naszej ścieżki. Przyszłe należą do nas i będziemy je kształtować”. Egede powtórzył, że jego rząd pracuje dla ostatecznego oddzielenia Grenlandii od Danii.
Ten artykuł jest ekskluzywnym artykułem Observer.